Czym jest modlitwa?
Jako chrześcijanie wiemy doskonale, że modlitwa jest czymś bardzo ważnym w naszym życiu. Pismo Święte wiele mówi na jej temat. Jezus uczył modlitwy i wiele mówił na jej temat. Sam też wiele się modlił. Jak więc powinna ona wyglądać? Czym jest modlitwa?
Modlimy się do Boga, który jak wierzymy jest Bogiem żywym i prawdziwym. Dlatego możemy, a nawet powinniśmy wchodzić w relację osobową z Bogiem. Co wiemy o Bogu? Przede wszystkim to, że jest miłością, że nas nieskończenie kocha. Zatem modlitwa będzie to rozmowa z Tym, o którym wiemy, że nas kocha.
W Ewangelii wg św Łukasza (18,9-14) Jezus opowiedział następującą przypowieść o modlitwie.
„Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».”
Wielkość Boga i małość człowieka
Wiemy że Bóg jest nieskończony, wszechmogący. Panuje nad wszechświatem, który sam stworzył. Jego wielkość możemy poznać po pięknie świata. Możemy zachwycić się cudownymi krajobrazami ziemskimi, odległymi gwiazdami, kosmosem, czy różnorodnością i złożonością organizmów żyjących na ziemi. Wszystko to stworzył Bóg. Bóg, który także zstąpił z nieba i stał się jednym z nas, aby dać nam zbawienie. W tej perspektywie człowiek wydaje się być mały, ograniczony. Jego pierwotną cechą jest krzyk rozpaczy, który wyraża się w kruchości naszej egzystencji. Człowiek w takiej sytuacji często może jedynie wołać o pomoc Boga.
„Człowiek jest żebrakiem Boga.”
Św. Augustyn powiedział, że człowiek jest żebrakiem Boga. Aby więc zacząć się modlić musimy uznać swą nędzę i wołać o pomoc do Boga, żebrać. Uznanie swej nędzy jest równoznaczne stanięciu w prawdzie przed Bogiem, a tym jest prawdziwa pokora. Z tej postawy wynikają wszelkie formy modlitwy, takie jak modlitwa prośby, dziękczynienia, uwielbienia czy przebłagania.
Modlitwa prośby, uwielbienia i dziękczynienia
Prosić Boga to uznać Jego wielkość, zawierzyć się kochającemu Bogu, z wiarą, że On się o nas zatroszczy, nawet jeśli dopuszcza na nas coś trudnego czy ciężkiego. Aby się modlić trzeba więc zostawić woje roszczenia, pretensje, a nawet własne pragnienia. Muszę być ufny, że Bóg da mi to co dobre, a nie to co ja chcę. Jeśli uznaję swoją nędzę i wołam do Boga, to uznaję Jego wielkość – i tu zaczyna się także modlitwa uwielbienia. Jako chrześcijanin podziwiam Boga, Jego wielkość, dobroć, miłość. Wtedy w sercu rodzi się pragnienie, aby nieustannie uwielbiać Boga oraz dziękować Mu za ogrom dobra, którym obdarza swoje dzieci.
Duch Święty
Jezus powiedział: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».” Duch Święty jest największym darem i owocem każdej modlitwy. Bez Niego nie ma modlitwy. To Duch Święty pobudza nas do modlitwy, rodzi w nas pragnienie modlitwy, na które my możemy odpowiadać.
Słuchanie
Na modlitwie zostawiam to czego ja chcę i pytam co chce Bóg. Jako, że modlitwa to relacja osobowa z Bogiem, który jest dobry, kochający i wie lepiej co nam potrzeba, należy, jak mówił Jan Paweł II – bardziej słuchać niż mówić.
Maryja wzorem modlitwy
Na scenę Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny możemy popatrzyć jak na wzór modlitwy. Rozpoczyna ją w imieniu Boga Archanioł Gabriel, Maryja aktywnie słucha, dopytuje i odpowiada, przyjmując pokornie Boży plan zbawienia mówiąc: „Oto ja służebnica pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. I wtedy to Duch Święty zstąpił na nią i począł się Jezus.